Królestwo Jerozolimy

Ziemie => Domena Królewska => Wątek zaczęty przez: Andream von Salza w 17 Listopad 2019, 21:03:26

Tytuł: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Andream von Salza w 17 Listopad 2019, 21:03:26
Jedna z choragwi konnych Zakonu Krzyżackiego dotarła do Antiochii i obsadziła zamek.
W niedługim czasie dotrą oddziały piesze.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Gagik Bagratyda w 25 Luty 2020, 17:21:41
Po szybkim całonocnym marszu wojska z Edessy i Turbessel dotarły o świcie do Antiochii. Tam nie było czasu na odpoczynek, ale od razu zaokrętowano się na statki płynące do Konstantynopola.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Jan I Bizantyjski w 25 Luty 2020, 19:03:42
Dziękuję za szybkie działanie Panie Gagiku. Odpoczynek należyty na statku zażyjecie ;) przed Nami 2 dni drogi.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 18 Sierpień 2020, 17:59:05
Na polecenie nowego Wielkiego Mistrza wojska Krzyżackie z wyposażeniem, bronią i skarbcem opuściły Antiochię.

(https://i.pinimg.com/originals/aa/25/69/aa2569d583ab66061635efcc9417ab81.png)
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Gagik Bagratyda w 31 Sierpień 2020, 11:41:41
Do Antiochii dotarły dwa bandony piechoty (ciężkiej i średniej) oraz po dwa bandony lekkiej i średniej jazdy z Edessy. Następnie wojska te podążą na południe w celu wsparcia templariuszy broniących się przed Hagarenami.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 16 Listopad 2020, 23:39:44
Krzyżacy obrazili Templariuszy i doszło do walki między nimi.

(https://i.pinimg.com/originals/2a/e6/46/2ae6467e86fb219996be33f732e2e52d.jpg)

Na szczęście starszyzna szybko uspokoiła wszystkich, ale atmosfera jest napięta
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Gagik Bagratyda w 12 Luty 2021, 12:21:59
(https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/24/Dark_slate-coloured_carrier_pigeon_belonging_to_Bernhard_Fl%C3%B6ring.jpg)

Do antiocheńskiego zamku przyleciał gołąb pocztowy. Ponieważ wiadomość była adresowana do marzpana Edessy, komandor po przeczytaniu jej postanowił przesłać ją dalej. Na najbliższy statek płynący do Smyrny wsiądzie posłaniec z listem.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 23 Październik 2021, 12:32:10
 Do Antiochii w ścisłej tajemnicy kupiecką galerą przybyło czterech obcych. Początkowo nie zwrócili na siebie uwagi. Jednak zaraz po wylądowaniu rozdzielili się. Jeden pozostał w porcie. Reszta ruszyła do miasta.
Przez następny dzień ukrywali się oni w umówionych mieszkaniach. W nocy galera odpłynęła w pobliże miasta i tam wyładowano ukrytą broń i przetransportowano ją do miasta dzięki przekupionym knechtom. Na drugi dzień przybysze ruszyli na rynki i place obu miast głosząc smyrneńczyka. Szybko prawosławna większość miasta przystępowała do nich i otrzymywała broń. Gdy krzyżacki garnizon dowiedział się o tym było już za późno. Wysłany oddział powitał grad strzał i linie włóczni. Mimo strat mieszkańcy zepchnęli zakonników do cytadeli.
W nocy urządzono poległym uroczysty pogrzeb jako męczennikom. Obrońcy natomiast posłali dwa gołębie. Jednego do Jerozolimy, drugiego do Konstantynopola.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 17 Listopad 2021, 08:01:31
Wojska zakonne wkroczyły na teren Księstwa Antiochii. Kierują się na stolicę.

Wszystkich buntowników każą bez sądu. Natomiast ludnosci, która uznaje prawowitego Władcę udzielają pomocy, dostarczają jedzenie
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Gagik Bagratyda w 17 Listopad 2021, 17:35:21
Jaka jest liczebność wojsk Zakonu?
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 17 Listopad 2021, 22:41:03
W sumie razem około 5 tys. Ludzi plus ciurowie
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 17 Listopad 2021, 23:54:05
Wojska Jerozolimy to 9 tys ludzi. Prawie połowa lekkokonnych.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 18 Listopad 2021, 08:41:21
Przypominam , że w cytadeli  są Krzyżacy
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 18 Listopad 2021, 13:12:07
Są czy padli? Mamy wieści? Chwilę minęło
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Gagik Bagratyda w 18 Listopad 2021, 17:15:29
Według moich wyliczeń lokalni buntownicy mogą zmobilizować maksymalnie ok. 20 - 30 tys. ludzi zdolnych do walki, ale zapewne o niezbyt wielkiej wartości bojowej. Brakuje im doświadczenia, a niektórym być może również uzbrojenia.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 19 Listopad 2021, 08:20:47
Krzyżacy trzymają się, poddanie się grozi rzezią

Wojska zakonne czyszcząc teren podchodzą pod Antiochii

Czy proponować honorowe poddanie miasta ?
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 19 Listopad 2021, 09:13:24
Spróbować zawsze można, choć wątpię żeby się zgodzili. Radziłbym poczekać też jeszcze chwilę z podjęciem tego kroku. Dwa dni za Templariuszami postępują moi ludzie. Jeśli wrogowie zobaczą nasze połączone siły lepiej się zastanowią nad propozycją kapitulacji.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 20 Listopad 2021, 00:44:42
Wojska zakonne czekają na Waszą Królewska Mość
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 20 Listopad 2021, 23:30:42
Konstabl Hendrik van Sponer prowadził wojska spiesznym marszem na północ aby jak najszybciej połączyć się z templariuszami.
Jako pierwsi szli turkopole z królewskiej chorągwi ubezpieczając pochód od niespodziewanego spotkania z wrogiem. Za nimi posuwały się odziały beduińskich jeźdźców z Zajordania zaciągniętych specjalnie na tę wojnę. Wreszcie po muzłumanach następowały główne siły-rycerstwo i piechota jerozolimska. Straż tylną stanowił bandon koursores z dawnej gwardii namiestnika Synopy.
Przechodząc przez wierne tereny państw lennych siły doznawały wielu dowodów sympatii i chętnie udzielano im gościny. Na dzień przed połączeniem się z zakonnikami armia zbliżała się do miasta Tartus. Jak zwykle wysłano przodem posłańców z wiadomością aby władze miasta przygotowały miejsca na postój dla wojska i zapasy. Tym razem jednak straż przednia zastała zamknięte bramy, a po poselstwie nie było śladu. Konstabl zdecydował że pośle kolejnych ludzi aby dowiedzieli się co się dzieje, choć chyba jasne było że gród stoi po stronie uzurpatora. Wysłannicy zostali ostrzelani z łuków. Na szczęście zbroje spełniły swoje zadanie i nie było poważnych ran.  Armia musiała się zatrzymać i rozpocząć przygotowania do szturmu. Dowódca jerozolimski posłał rycerza z niewielką eskortą aby poinformował mistrza Templariuszy o zaistniałej sytuacji.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 21 Listopad 2021, 12:16:05
W tym czasie wojska zakonne szczelnie zamknęły  Antiochii. W trudnych miejscach do pilnowania zaczęto budować palisady, aby ułatwić pilnowanie. Wszystkie wycieczki z miasta były odpierane. Brano jeńców.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 21 Listopad 2021, 20:00:08
Jeszcze przed południem z Antiochii dostrzeżono zbliżającą się do lądu niewielką łódź kupiecką. Zarówno oblegający zakonnicy jak i obrońcy pomyśleli że kupiec nie wie o walkach i zobaczywszy wojska zawróci. Statek jednak mimo zbliżenia się na odległość dostateczną do zaobserwowania co się dzieje na brzegu mknął dalej w kierunku lądu skręcił również nieco na południe tak aby dobić do wybrzeża zajmowanego przez Templariuszy. Widząc to rycerz trzymający komendę nad oddziałem rozlokowanym najbliżej plaży wziął kilku piechurów i przygotował się na przyjecie niespodziewanych gości co wywołało niemałe poruszenie na pokładzie podchodzącego stateczku jednak jakaś postać w płaszczu i kapturze uspokoiła marynarzy i wkrótce zatrzymali oni statek i spuścili na wodę łódź. Żołnierze na brzegu wciąż czekali. Kiedy szalupa wpłynął już na płyciznę tak że człowiek mógł podbiec to ten sam osobnik który uprzednio uspokajał załogę zeskoczył z łodzi i podał sakwę szyprowi. Nie zdążył postawić trzeciego kroku nim knechci nie przystawili mu grotów do piersi.
-Jestem Maurycy, król Jerozolimy-poinformował spokojnie zakapturzony przybysz
-Tak, a ja jestem cesarzem rzymskim-odpowiedział rycerz
-Ostatnio popularne twierdzenie w tych stronach-uśmiechnął się kwaśno gość wyciągając delikatnie sakwę zza pasa
-Spokojnie. w sakwie nie da się ukryć ostrza odpowiednio długiego aby pokonało włócznię-zachichotał widząc zdenerwowanie żołnierzy i wciągając w międzyczasie pierścień na którym widniał herb: skrzyżowane lew i krzyż grecki między którego ramionami znajdowały się mniejsze krzyże.
-Fałszywy, idziemy-warknął zakonnik. Przybysz posłusznie podążył we wskazanym kierunku.
Został zaprowadzony do najbliższego komtura gdzie wreszcie zdjęto mu kaptur. Dostojnik natychmiast poznał monarchę i zgromił brata i strażników którzy przepraszając wycofali się z namiotu.
-Co was tutaj sprowadza, panie-zapytał komtur
-Spodziewałem się znaleźć tutaj moje wojska odrzekł rozglądając się Orański
-Tu ich nie ma- są dzień drogi są w Tartus. Był posłaniec. Zresztą wyjechał kilka godzin temu-powiedział zdziwiony komtur
-Co oni ta robią?-teraz Maurycy był  nie mniej zdziwiony od komtura
-Miasto odmówiło stacji więc konstabl postanowił ukarać buntowników.
-Musze do nich dołączyć. Proszę o konia-powiedział podniesionym głosem król
-Spokojnie, Wasza Miłość. Nie dotrzecie przed nocą. Jutro ruszycie o świcie.. Na razie zapewne mistrz zechce was widzieć- uspokoił go zakonnik.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 21 Listopad 2021, 20:57:14
Po otrzymaniu informacji że w obozie jest Król Jerozolimy, Wielki Mistrz natychmiast udał się do namiotu w którym przebywa przybysz.
Po dostarczeniu jedzenia Królowi i rozmowie z nim zostawił przy jego namiocie kilku rycerzy, jako straż przyboczną, aby nie doszło więcej do takiego nieporozumienia.
Rycerze i knechci, którzy uchybili godności królewskiej zostali oddani do dyspozycji Monarchy.

Wiadomość o przybyciu Króla Jerozolimy rozeszła się lotem błyskawicy po obozie, do Atiochi też dotarła.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 25 Listopad 2021, 00:21:49
Król wyjechał z obozu wczesnym rankiem otrzymawszy konia i trzy kopie zakonne dla ochrony. Grupa poruszała się najszybciej jak to było możliwe i z jednym popasem w kontrolowanym przez zwolenników prawdziwego cesarza zamku Sayhun koło Laodycei po zmroku dotarła pod Tartus.
Zrazu nie wszyscy poznali swego króla, ale gdy jeden z rycerzy zakrzyknął: "Niech żyje król!" zaraz rozniosło się po całym obozie że przybył monarcha. Ten który pierwszy poznał swego pana szybko zaprowadził Maurycego do namiotu konstabla. Oficer który właśnie miał szykować się do snu zdziwił się i jednocześnie ucieszył nie do końca spodziewaną wizytą. Król nie bawiąc się w zbędne uprzejmości zapytał o obecną sytuację.
-Nie chcieli nas wpuścić wiec założyliśmy oblężenie.Jesteśmy gotowi do szturmu. Zgodnie z planem mieliśmy uderzyć przed świtem. Teraz czekamy na rozkaz Waszej Królewskiej Mości- objaśnił krótko dowódca. W międzyczasie w namiocie zjawił się marszałek.
-Odwołać atak. Dajmy im ostatnią szansę się poddać- zarządził król.
-Mam koncept jak ich zastraszyć. Z samego rana poślemy posłów-dodał władca.
 Marszałek ukłonił się i wyszedł wypełnić rozkaz króla.
Rano, przed prymą, król zawitał do namiotu gdzie spali zakonnicy i po wspólnej modlitwie zaproponował im, jako że nie był władny im nakazać, następujące zadanie: pójdą wraz z poselstwem do miasta i będą udawać że są posłańcami od mistrza którzy przekazali wiadomość o nadciągających posiłkach zakonnych.  Poselstwo dało obrońcom czas do południa ostrzegając jednocześnie że w przypadku odmowy nikt nie gwarantuje kontroli nad zachowaniem najemników beduińskich. Gdy nadeszła chwila upływu ultimatum obrońcy dali nadzwyczaj jasną odpowiedź. Na mury wyprowadzono dwóch mężczyzn w bogatych strojach. Ewidentnie należeli do elity miasta. Oblegający, zdziwieni przypatrywali się bezczynnie. Po chwili strażnicy dobyli mieczy i szybkim ruchem dekapitowali obu, a oficer donośnym głosem obwieścił: "Taki los spotyka tych którzy sprzeciwiają się Bogu i Cesarzowi. Będziemy bronić miasta gdyż należy ono do Imperatora Rzymian i nikt inny nie ma prawa domagać się od nas należnych mu posług."
Król wyraźnie zakipiał złością.
- Teraz już ich nie zaskoczymy-westchnął -Naprzód!- rozkazał
Cała armia rozpoczęła marsz w kierunku murów które w pośpiechu zajmowali obrońcy.
-Durnie!-pomyślał król towarzyszący swoim wojownikom w ataku
W odległości na oko wystarczającej do skutecznego strzału z łuku padł rozkaz: "tarcze w dłoń!". Kto miał taką możliwość ten chwycił tarczę w dłoń. Zabójcze strzały jednak nie nadchodziły jeszcze przez kilka dobrych chwil. Pierwsza salwa została wystrzelona dopiero gdy szturmujący podchodzili pod same mury. Dzięki tarczom padali głównie ci którzy ich nie mieli albo nie zdołali się zasłonić a nie chroniła ich ciężka zbroja. Fosa szybko została zasypana. Nadszedł moment na wejście po drabinach. Niestety dla atakujących przedtem należało zarzucić tarczę z powrotem na plecy co czyniło człowieka łatwiejszym celem dla łuczników. Niewielką pomoc stanowili łucznicy królewscy którzy starali się zapewnić osłonę ogniową atakującym towarzyszom. Mimo strat jerozolimskie hufce parły wciąż naprzód. Kiedy pierwsi rycerze postawili stopy na murach. rozgorzała walka wręcz gdzie wreszcie mogła się ukazać pełnia przewagi żołnierzy nad milicją miejską. Tuż za rycerstwem, wśród najemnych beduinów atakował sam król. Mimo rad konstabla wybrał niebezpieczne miejsce: przy jednej z bram. Kiedy wdrapywał się na mury dwie strzały zahaczyły o tarczę na jego plecach. Raz z taką siłą że słabsza, lewa ręka oderwała się od szczebla drabiny. Wojowie którzy to zauważyli jęknęli w przestrachu sądząc że władca niechybnie spadnie do fosy. Maurycy utrzymał się jednak na drabinie i z zaciętością zaczął szybciej przechodzić po szczeblach. Gdy dotarł na górę trzech rycerzy i jeden beduin prowadzili już walkę, jeden muzłumanin leżał martwy, frank rzęził w agonii. Monarcha dobył miecza i wskoczył na mury. Z pierwszym przeciwnikiem poszło gładko po pierwszym ciosie został tylko trup. Wykorzystując chwilę czasu Orański chwycił tarczę. Bardzo się przydała w kolejnym pojedynku bowiem oponent zadawał szybkie i silne ciosy tak że Domestyk nie miał szans na parowanie wszystkich mieczem i musiał używać tarczy. Widzac problemy swego wodza jeden z rycerzy skierował się w stronę walczącej dwójki. Raniwszy po drodze kolejnego wroga wkrótce stanął przy swym panu. Wspólnie mogli kontratakować, ale i tak nie udało się nawet ranić Greka. Po pewnym czasie również dołączył inny obrońca. Monarcha wraz z towarzyszem znowu musieli się cofnąć. Na szczęście zwiększająca się liczba atakujących na murach w międzyczasie zaczęła przewyższać już liczbę zbrojnych obrońców. To znacznie obniżyło ich odwagę. W niektórych miejscach rozpoczął się odwrót co wykorzystali ludzie króla. Wkrótce ów odważny Grek został sam, otoczony przez Łacinników. Nie poddał się i nim padł zabił trzech i kolejnych trzech, w tym samego Maurycego ranił. Dzięki Bogu niegroźnie. Zgodnie z przewidywaniami komendy żołnierze uznając się już za zwycięzców rozpoczęli rabunek miasta wzniecając nawet w dwóch miejscach pożary. Rozprężenie wykorzystali do kontrataku Grecy spychając Franków w północno- wschodniej części miasta aż do murów i wielu zabijając lub raniąc. Sytuację uratowała interwencja osobistej straży królewskiej-hetajrów. Tym razem żołnierze walczyli aż do kapitulacji lub śmierci wroga. Gdy zakończyły się walki na rozkaz Maurycego wojsko pomogło opanować ogień, a następnie spiesznym marszem ruszyło na Antiochię gdzie dotarło późnym wieczorem dnia kolejnego.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 26 Listopad 2021, 09:48:30
Po przybyciu ludzie Króla zostali nakarmieni i napojenie. Dane też im możliwość odpoczynku. Dookoła ich obozu warty zaciągnęli zwojnicy.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 27 Listopad 2021, 11:08:35
Proponujemy poddanie się, mistrzu? Nie sądzę aby przystali na to nawet przed naszymi 14 tysiącami. Podejrzewam że mury i fakt że jest ich tam więcej niż nas ich rozzuchwalą, ale spróbować można.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 27 Listopad 2021, 11:43:23
Waza Królewska Mości
Król tu dowodzi. Templariusze podporządkują się.
Ale jeśli mam nie szturmować to proponuję ogrodzić całe miasto, tak jak robili to Rzymianie, zostawiać silny garnizon i czekac jak padną z głodu.

Poza tym co z Krzyżakami w mieście ?
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 27 Listopad 2021, 12:49:06
Krzyżacy są na wykończeniu zapasów po miesięcznym oblężeniu do którego nie byli wystarczająco dobrze przygotowani, ale jakiś czas powinni wytrzymać . Postanowiłem sprowadzić górników z kopalni soli niedaleko Hebronu i z ich pomocą spróbować podkopu.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 27 Listopad 2021, 13:00:22
A może rozpocząć ostrzał Antiochii pociskami zapalającymi.
My nic nie tracimy, oni tak. Jako że juz jest solidne ogrodzenie, i cały czas je polepszamy, każdy atak z miasta odeprzemy.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 27 Listopad 2021, 13:34:15
Ja nie posiadam artylerii.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 27 Listopad 2021, 14:54:27
Chodziło mi o katapulty
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 28 Listopad 2021, 14:10:19
Rycerzom zakonnym udało się postawić dwie katapulty i zaczęli ostrzeliwać miasto. Nad następnymi zaczęto pracować

Po oddaniu kilkunastu strzałów, nad Antiochia pojawiły się dymy.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 28 Listopad 2021, 21:39:28
Tak to można się bawić? ;D Podesłać ludzi aby zrobili więcej katapult pod kierunkiem waszych ludzi?
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 28 Listopad 2021, 23:46:51
Oczywiście, część będzie robić katapulty, a część pociski
Musimy pilnować się przed uderzeniem z miasta
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 29 Listopad 2021, 09:48:16
Więc wysyłam wam trzystu piechurów do roboty, a 200 żołnierzy gwardii łacińskiej będzie osłaniać pracujących.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 29 Listopad 2021, 21:59:37
Jak było ciemno wyszła wycieczka z miasta, zlecę porę został zauważona i ostrzelana przez łuczników.
Gdy paru przeciwników przewróciło się resztą wróciła do miasta
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 02 Grudzień 2021, 17:46:55
Po wielu dniach podróży pod Antiochię wreszcie dotarli górnicy z kopalni soli koło Hebronu. Po krótkim odpoczynku rozpoczęli oni podkopy pod murami miasta.

Za dwa, trzy dni jak prace się rozwiną proponuję złożyć propozycję kapitulacji. Jak odrzucą. Czekamy na upadek murów, czyli jakieś trzy dni jeśli nie będzie wycieczki, o co trzeba zadbać, i atakujemy.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 04 Grudzień 2021, 15:45:47
Obrońcy szybko zorientowali się co się dzieje. Doskonale wiedzieli że jeśli podkopy, bowiem górnicy kopali w dwóch miejscach jednocześnie, zostaną ukończone i potężne mury padną. Dodatkowo ostrzał coraz bardziej dawał się we znaki wzniecając kolejne pożary. Namiestnik samozwańca w mieście musiał podjąć ostateczny krok.
W nocy z soboty na niedzielę, nagle z murów zniknęły wszelkie straże, czego nikt nie zauważył. Następnie rozwarły się wszystkie bramy i wycieczki w murach miejskich. Natychmiast wysypały się setki zbrojnych co już nie mogło ujść uwadze straży w obozie oblegających. Podniesiono alarm, żołnierze spiesznie brali broń i wyposażenie, giermkowie pomagali swoim panom nakładać zbroje. Cała armia gotowała się do bitwy. W ciągu pięciu minut król w pełnym rynsztunku komenderował już armią. Nim doszło do pierwszych starć  udało mu się ustawić łuczników i część piechoty więc biegnący w nieładzie schizmatycy otrzymali salwę tysięcy strzał z bliskiej odległości podczas gdy w przypadku uformowanych w szyk pieszych wojów łacińskich straty były niezbyt liczne. Zresztą podobnie jak strzały.  W walce w zwarciu liczba spełniała nadzieję którą w niej pokładał buntowniczy wódz. Niektóre mniej przygotowane oddziała zaczęły się rozsypywać. Sytuację ratowali przybiegający na pole bitwy rycerze których zbroje niejednokrotnie stanowiły spore wyzwanie dla słabej jakości broni obrońców. Król i mistrz objeżdżali nieustanie swoją część (odpowiednio południe i północ) linii przesuwając grupy wojowników z jednego miejsca w drugie. Niestety w pewnym momencie na zachód od miasta oddział arabski rzucił się do ucieczki, a słabsze w tym rejonie regularne wojsko nie dało rady utrzymać pozycji ginąc lub idąc za przykładem saraceńskim.  Konny goniec z turkopoli królewskich przywiózł widomość o tym monarsze który gorączkowo zaczął poszukiwać miejsca z którego mógłby odwołać cześć swoich ludzi ale walka gorzała w najlepsze. Orański zaczął myśleć o zarządzeniu odwrotu, ale najpierw postanowił zorientować się samemu w sytuacji. Udał się więc wraz towarzyszami we wskazane miejsce. Ku jego zdziwieniu jedynym co przyciągało wzrok były uwijające się po polu białe płaszcze z czerwonymi krzyżami. Sytuację uratowali konni bracia templariusze. Teraz to atakujący wychodzili na tyły obrońców. Zmęczeni niewielkimi ilościami snu w ostatnich dniach antiocheńczycy zaczęli ustępować i wracać do miasta lub poddawać się łacinnikom. który uderzali z nowa werwą kontratakując na całej linii. W chaosie udało się łacinnikom przejść przez trzy bramy i wedrzeć do miasta gdzie kontynuowali rzeź obrońców, ale w końcu napotkali opór nawet mieszkańców miasta obawiających się rabunków. Niektóre grupy gubiły się w ciemnej plątaninie ulic wielkiego miasta i na ogół już się nie odnajdywały. Chaos był tak wielki że otrąbiono odwrót. Atak miał nastąpić rano.  W nocnej bitwie zginęło lub zostało rannych prawie tysiące oblegających. Obrońcy stracili natomiast znacznie, znacznie więcej.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 05 Grudzień 2021, 12:15:23
W tym czasie oblężenia Krzyżacy zrobili wycieczkę do miasta. Zaatakowali wielki magazyn żywności i po krótkiej walce zdobyli go.
Ile dali unieść jedzenie zabrali go, a resztę podpalili i wycofali się do twierdzy.
Niestety 30 ludzi poległo, kilkudziesięciu było rannych
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 05 Grudzień 2021, 13:31:44
Wczesnym rankiem król uszykował armię do skoordynowanego ataku. Żołnierze byli pewni zwycięstwa po wydarzeniach wczorajszej nocy.. Widzieli to także obrońcy. dlatego gdy tylko zobaczyli hufce jerozolimskie i zakonne w ordynku z miasta wyszło pieszo poselstwo. Król zadowolony przyjął posłańców w pełnym majestacie. Przedstawiciele powstańców nie stawiali żądań, a jedynie kajając się prosili o ocalenie miasta od grabieży.


Mistrzu, proponuję postawić takie warunki: wydadzą władze miasta wierne uzurpatorowi które zostaną stracone za zdradę, a miasto oszczędzimy.

 
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 05 Grudzień 2021, 13:36:12
Wasza Królewska Mość
Warunki będą takie podyktujesz. Zakony stoją przy Tobie Najjaśniejszy Panie.

Proponuję, aby główne bramy zostały obsadzone przez nasze wojska

Miasto powinno wystawić hufiec do walki z uzurpatorem, np z młodzieży miasta
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Gagik Bagratyda w 05 Grudzień 2021, 13:49:34
Miasto powinno wystawić hufiec do walki z uzurpatorem, np z młodzieży miasta

Jeśli mogę doradzić - tego bym nie żądał. Nie ma żadnej gwarancji, że taki hufiec w decydującym momencie nie przejdzie na stronę wroga.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 05 Grudzień 2021, 13:59:06
Ale hufiec może być wysłany do obstawiania różnych miast.
Nie upieram się przy tym, jest to gwarancja spokoju w Antiochi
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 05 Grudzień 2021, 14:40:30
No właśnie tu jest problem. My musimy posuwać się dalej, ale ktoś musi zabezpieczać zdobyte tereny a mamy niezbyt wielu ludzi. Jakieś rady?
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 05 Grudzień 2021, 15:09:35
W takim razie proponuję aby Antiochia wystawiła 1000 młodych ludzi z dobrych rodzin.
Rozeslijmy ich po 100 do różnych miast. Jak Antiochia podejmie bunt wytniemy ich synów
Trzy setki mogę przyjąć na wyspy, po jednej na każdą z nich.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 06 Grudzień 2021, 19:36:34
Narazie sfinansuję z listopadowych podatków najemny garnizon. Zakon może się dorzucić bo jest bogatszy. :D
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 06 Grudzień 2021, 22:51:58
Zakon dorzuci się, proszę pobrać pieniądze.

Mam prośbę na wp
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 08 Grudzień 2021, 22:05:10
Najważniejsi członkowie władz miasta popierający samozwańca zostali straceni na centralnym placu miasta. Następnie król przekazał komendę w mieście w ręce jednego ze swoich rycerzy któremu powierzeni zostali zwerbowani w Italii najemnicy.
Armia ruszyła na północ. Kolejne miasto-Aleksandretta pomne na los Antiochii nie stawiało oporu. Wojska królewskie zarekwirowały arsenał aby mieszkańcy nie stanowili większego zagrożenia dla armii.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 08 Grudzień 2021, 22:14:54
W Antiochii uzupełniono wojska Krzyżackie, a magazynach jest jedzenia na pół roku oblężenia.
Zabrano również wszystkich rannych i chorych
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Gagik Bagratyda w 08 Grudzień 2021, 22:25:41
Czy można wiedzieć, jakie są dalsze plany wojsk jerozolimskich i zakonnych?
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 09 Grudzień 2021, 11:14:44
Wojska Zakonne pójdą wraz z wojskami królewskimi, gdzie wskaże Król.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 09 Grudzień 2021, 15:25:29
Opierając się na ostatniej mapie planuję iść na północ, ewentualnie północny zachód, tak aby połączyć siły z Ormianami.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 12 Styczeń 2022, 16:41:46
(https://c8.alamy.com/compde/a9x5gf/richard-i-am-morgen-a9x5gf.jpg)
Król osobiście podążył do Aleksandretty aby dokonać jej przejęcia. W jego orszaku znaleźli się rycerze zarówno świeccy jak i zachodni. U bram miasta powitała go rada miejska, burmistrza (kefalosa) i kilku rajców nie było ponieważ zdecydowali się sprzedać cały majątek i wyjechać do cesarstwa. W imieniu władz przemawiał najstarszy wiekiem rajca który zapewnił o wierności miasta udowodnionej jeszcze w czasie wojny. Król tylko się uśmiechnął i przytaknął. Rajca zaprosił monarchę na ucztę w swoim domu.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 12 Styczeń 2022, 19:02:42
W ariergardzie wojsk królewskich szli Templariusze. Obawiali się ataków na cofające się wojska.

(https://images3.alphacoders.com/109/thumb-350-1095814.jpg)

Na razie wszystkie podjazdy donosiły, że wrogie wojska nawet nie ruszyły się z obozów
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 29 Grudzień 2022, 22:57:37
(https://grafiteria.pl/wp-content/uploads/2020/07/g-0996-2.jpg)
Posłaniec zakonny dotarł do głównej siedziby zagranicznej króla czyli Tarnowa. Nie zastał go jednak w pałacu gdyż uczestniczył on we mszy w kościele kolegiackim. Dopiero kilkadziesiąt minut później Orański przyjął rycerza. Otrzymawszy zaproszenie natychmiast przywołał do siebie swojego szambelana i kazał szybko przygotować poczet do drogi. Szybko znalazł się na terenie Cesarstwa Bizantyjskiego i w jednym z portów bałkańskich gdzie wynajął statek którym miał dotrzeć do Palestyny.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 30 Grudzień 2022, 09:44:32
(https://imgprivate2.artprice.com/get/classifieds/2e46/e107/4783/2d4c/ec76/216c/7052/df39/fe1e/f3be/1024/1024/Lev-Michailovitsch-KHAILOV--Medieval-Harbour-Scene-1154605780.jpg)
Trzeciego dnia po wyruszeniu z Rzeczpospolitej król ujrzał wreszcie brzegi Ziemi Świętej, a dokładniej port w Antiochii. Władze miasta wiedziały o zaproszeniu króla przez Zakon, ale nie były poinformowane o tym że władca zamierza przybyć do Antiochii toteż gdy statek przybił do portu nie zwróciło to niczyjej uwagi, bowiem greccy kupcy byli częstymi gośćmi w grodzie. Jeden z służących towarzyszący królowi wręczył kupcowi trzydzieści bezantów i cała grupa zeszła z pokładu.
Wtedy ktoś zauważył posła zakonnego, a wiedząc o tym że ma przybyć Maurycy rozpoznał także króla. Zaraz zrobiło się zbiegowisko mieszkańcy ucieszyli się z powrotu swego pana. Mimo że od pół roku był za granica to utrzymywał stały kontakt listowny z urzędnikami w królestwie i swoich dobrach. Wkrótce wieści dotarły na zamek gdzie gorączkowo rozpoczęto przygotowywanie komnat. Kiedy król jednak zjawił się na zamku poprosił jedynie o przygotowanie koni i ludzi do drogi do Akki w którą natychmiast wyruszył.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Hugo de Payns w 30 Grudzień 2022, 14:06:31
(https://bigbaddice.pl/wp-content/uploads/2018/11/templiarusze_1.jpg)

Wielki Mistrz pchnął do Antiochi swoją przyboczną chorągiew, która została oddana do dyspozycji Króla Jerozolimy.
Tytuł: Odp: Życie w Antiochii
Wiadomość wysłana przez: Maurycy Orański w 09 Styczeń 2023, 11:14:00
W Antiochii dziś obchodzono wspomnienie świętego Juliana
https://youtu.be/JN57XfnbDCs (https://youtu.be/JN57XfnbDCs)