[Hugo de Payns]

Podczas przesłuchania dowódcy wojsk chrześcijańskich dowiedzieli się, że główne siły niewiernych będą przechodziły przez kanion i szły prosto na Jerozolimę.
Wszystkie działania podejmowane do tej pory miały odwrócić naszą uwagę od głównego celu.



Po tych wiadomościach Rada natychmiast zwinęła obóz i wyruszyła do kanionu.

[Maurycy Orański]

Czy Wielmożny też pomyślał o powtórzeniu bitwy pod Montsigard?

[Hugo de Payns]

Wasza Królewska Mość
Właśnie się do niej szykuję, myślę, że jak dobrze pójdzie to ją jutro stoczymy.

[Hugo de Payns]

Na szczęście wojska chrześcijańskie szybciej dotarły do wyjścia z kanionu .



Rozpoczęły się  przygotowania  do bitwy.

https://www.youtube.com/watch?v=neixdO9qN58

Wojska Saracenów nie mogły się rozwinąć, aby wykorzystać swoją ilość. Krzyżowcy górowali lepszą wprawą w walce, co spowodowało, że niewierni ponieśli olbrzymie statyw czasie walk. Pierwsze szeregi  wroga były wprost wpychane na włócznie i miecze Krzyżowców, przez postępujące za nimi szeregi.
W końcu dowódca Saracenów widząc bezsensowność dalszej walki i czując się przegrany dał rozkaz do odwrotu.
Za Saracenami pogalopowała lekka jazda wykorzystując wszystkie strzały w kołczanach.



Zwycięstwo było nasze, ale wróg choć poniósł olbrzymie straty nie został pokonany. Niestety wielu naszych też poległo.

[Maurycy Orański]

Polegli są już u Boga.

[Hugo de Payns]

Po zakończeniu bitwy wojska udały się na odpoczynek. Obawiając  się powrotu Saracenów rozstawione liczne straże, a resztę wojska odpoczywało w gotowości bojowej.



Przed południem 1 stycznia odbyła się tajna narada Braci – rycerzy Templariuszy



A następnie Mistrz Zakonu pasował na Braci - Templariuszy najbardziej wykazujących się w boju giermków wręczając im biały płaszcz z czerwonym krzyżem. 
Na uroczystość tą był zaproszony Król Jerozolimy i całe rycerstwo.



Po uroczystości wszyscy goście byli podjęci jedzeniem i piciem.

[Hugo de Payns]

Rano wojska chrześcijańskie ruszyły za nie wiernymi rozsylajac w różne strony silne podjazdy.

[Hugo de Payns]

Wojska posuwają się szybkim marszem, nie wróciły podjazdy.
W teren ruszyły nowe patrole.

[Hugo de Payns]

Jako, że dzisiaj niedziela, a jutro Trzech Króli wojska odpoczywamy, zasłaniając się silnymi placówkami.

[Hugo de Payns]

Powróciły patrole i podjazdy.



Zgłoszono, że doszło do wielu potyczek. Wygląda na to, że Saracenii chcą prą do bitwy.
Zwołano Radę Wojenną

[Maurycy Orański]

Jeszcze im mało?

[Hugo de Payns]

obie strony spotkały się na równinie, nikt od razu nie uderzył.
Zbierano siły na jutro
co to będzie ?

[Hugo de Payns]

Przed południem wrogie wojska stanęły naprzeciw siebie. Wszyscy gotowali się na śmierć.



Na początku uderzyła lekka jazda Saracenów, która próbowała wybawić jazdę Chrześcijan. Choć był surowy zakaz ataku, grupa około 100 rycerzy dopiero co przybyłych z Europy samowolnie zaatakowała. Jazda wroga cofnęła się, a potem w mig okrążyła grupę śmiałków. Rycerze walczyli dzielnie, niestety tylko małej części udało się wrócić do szyków Jerozolimy.



Ostrzał ten trwał już parę godzin, Chrześcijanie ponosili straty, ale Niewiernym zaczęło brakować strzał. Konni Saracenii zsiedli z koni i dołączyli do pieszych, aby zintensyfikować ostrzał. Bojąc się strat, konie zostały przez luzaków odprowadzone w bezpieczne miejsce.



Na to czekali wodzowie Chrześcijan. Ruszyła szarża całej zdolnej do walki jazdy. Saracenii nie zdążyli wsiąść na konie, zaczęli się cofać, uciekać. Po przejściu po nich ciężkozbrojnych rycerzy pod dowództwem Templariuszy Niewierni wpadli w panikę.



To już nie była bitwa tylko rzeź, kto nie uciekł ten ginął. Lekka jazda Chrześcijan szala po polu bitwy wycinając niedobitki. Mało kto uszedł z życiem.
Było wielkie zwycięstwo, lecz okupione dużymi stratami.



Poległo ponad dwustu rycerzy, w tym około siedemdziesięciu z Zakonu Templariuszy. Było ponad 500 ciężko rannych rycerzy, w tym Mistrz Zakonu Templariuszy. Ogółem straty w zabitych i rannych wojsk Chrześcijańskich wyniosły ponad 2.000 osób



Od razy po bitwie Król Jerozolimy rozkazał zając się rannymi.  Zabitych pogrzebano w zbiorowych grobach, oddzielnie Chrześcijan, oddzielnie Saracenów.

[Jan I Bizantyjski]

Nie przejawiałem aktywności lecz wracam do aktywnego życia i widzę żd bizancjum sobie radziło. Gratuluję Panowie oddania i wasze zasługi zostaną wynagrodzone. Proszę tymczasem o pełny raport ostatnich wydzeń o walkach. Może uda się zadziałać dyplomatycznie. Choć walki dalszej nie wykluczam. Incydent? Czy ataki inwazyjne?

[Maurycy Orański]

Ja teraz także śladową ilość aktywności z powodu nawału pracy w Rotrii która w połączeniu z realem tworzy zabójczą mieszankę.

Co do walk. To jest to już kolejna bitwa, ale jak narazie wróg odradzał się jak feniks. Jestem w stałym kontakcie z prowadzącą śledztwo wyprawą turecką.