Królestwo Jerozolimy

Aktualności: Forum SMF zostało uruchomione!
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Autor Wątek: Ուռհա - Edessa  (Przeczytany 3099 razy)

Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Dzielnica kupiecka
« Odpowiedź #15 dnia: 18 Listopad 2020, 12:10:42 »
Dzielnica kupiecka


Z rozkazu marzpana kilka ulic w pobliżu wydzielono jako dzielnicę kupiecką, ale większość jej mieszkańców zajmuje się jedynie lokalnym handlem pomiędzy mieszkańcami miasta i okolic. Handluje się więc tutaj głównie odzieżą, żywnością i wyrobami miejscowych rzemieślników. Nieliczni kupcy, głównie Ormianie i dosłownie kilku Genueńczyków, to właściciele karawan wędrujących po okolicznych szlakach: na północ przez Arkni, zwane także Ergani i Melitenę do Sebasty, na wschód przez Mardin i Gazartę, zwaną przez Turków Cizre, do Mosulu, oraz na południe przez biblijny Harran do Kallinikos i Aleppo. Ci handlują głównie płótnami i trzodą.

o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #16 dnia: 06 Grudzień 2020, 16:39:54 »

  Choć tegoroczna zima rozpoczęła się dosyć późno i śnieg pokrył niektóre przełęcze Taurusu dopiero w ostatnich dniach listopada, to należała do najcięższych spośród pamiętanych przez najstarszych mieszkańców miasta. Wiele dróg stało się nieprzejezdnych i gdyby nie szlak przez Harran do Kallinikos i Aleppo, miasto zostałoby odcięte od świata. Ci, którzy nie byli w stanie zdobyć wystarczającej ilości opału przenosili się ze swych chłodnych domów do cieplejszych mieszkań krewnych i przyjaciół. Kilku żebraków zamarzło na ulicach i trzeba ich było pochować w twardej, zmarzniętej ziemi.

  Mimo iż cytadela na brak pieniędzy nie narzekała, aby ogrzać ją dostatecznie mocno trzeba by wyciąć chyba wszystkie drzewa z okolicy, co oczywiście nie było możliwe. Zatem również Toros z Turbessel wraz z dworem marzł w grubych murach, których nie potrafiło przeniknąć ciepło płynące z pieców twierdzy. Towarzystwo siedziało więc otulone w futra i koce, zabijając czas grą w kości, gdy do sali wszedł posłaniec w ośnieżonej opończy.

 - Panie, przynoszę wiadomość od Radwana, atabega Aleppo - oznajmił posłaniec.
 - Cóż takiego atabeg pragnie mi przekazać? Czyżby znowu podniósł cło na wełnę? - zapytał z niechęcią Toros.
 - Nie, panie. Znacznie gorzej - zakazał naszym kupcom wstępu na swoje ziemie, a dwóch Genueńczyków, którzy akurat przebywali w mieście, uwięził. Stwierdził, że jeśli chrześcijanie palą wiernych żywcem, to powinni być zadowoleni, jeśli spotyka ich tylko tyle.
 - To już nie wolno nam nawet ukarać mordercy i zbójcy bez zgody Turków?! - rozgniewał się zastępca marzpana. - Trudno, jakoś sobie poradzimy. Genueńczków oczywiście wykupimy - pewnie wezmą za nich tyle, co za dwie karawany ze srebrem, ale nie możemy sobie pozwolić na opuszczenie miasta przez kupców. Jeśli będziemy oszczędnie wydzielać żywności, wystarczy jej nam do wiosny - było by lepiej, gdyby nie ostatnia uczta. Gorzej będzie z zaopatrzeniem na wypadek oblężenia, a przecież marzpan kazał mi o to zadbać. Teraz nawet nie mamy jak go zawiadomić.
 - Przynajmniej nikt nas nie najedzie przez te śniegi - zauważyła jedna z dam dworu.
 - Choć tyle. Od południa jednak ktoś mógłby tego próbować i Radwan zapewne z chęcią przepuściłby go przez swoje ziemie, a później tłumaczył, że przyszli zbrojnie jak mógł ich zatrzymać...
 - Z Arabami pokój, nie będą wszczynać wojny z Cesarstwem po zeszłorocznych walkach - odpowiedział jeden z oficerów.
 - Masz rację, ale co do Turków niczego nie można być pewnym. No cóż, nie ma co gdybać, musimy uzbroić się w cierpliwość i jakoś przetrwać tę zimę.



Taurus w śniegu
o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Maurycy Orański

  • Król Jerozolimy
  • Autokratōr
  • Ekspert
  • *******
  • Wiadomości: 1176
  • Renoma +22/-3
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #17 dnia: 06 Grudzień 2020, 20:07:22 »
Za jakiś tydzień przy brzegach Outremer pojawi się konwój wypełniony drewnem z puszcz pruskich i litewskich. Mogę część skierować do Aleksandretty, aby pańscy ludzi mogli ładunek wykupić.


Maurycy Wilhelm Jerzy Orański-Nassau
z łaski Boga król Jerozolimy,
książę Niderlandów, Oranii i Nassau,
pan Antiochii

Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #18 dnia: 06 Grudzień 2020, 20:14:47 »
Dziękuję, ale nie da się tam dotrzeć bez przechodzenia albo przez przełęcze Taurusu (na których zalega śnieg uniemożliwiający przebycie ich), albo przez ziemie atabega Aleppo. Pół biedy zresztą dotrzeć nad morze, gorzej wrócić z kłodami drewna...
o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #19 dnia: 07 Grudzień 2020, 18:07:10 »

  Dwór zebrał się, aby pożegnać poselstwo wyjeżdżające do Aleppo w celu negocjacji z atabegiem ceny wykupu uwięzionych kupców. Wysłannicy wyruszali z niewielką ilością pieniędzy, aby niewierni ich nie zabili dla złota; nie otrzymali też większych zapasów żywności - tej w mieście było niewiele, a nawet muzułmanie nie będą chyba głodzić posłów? Pomimo listów uwierzytelniających i błogosławieństwa od opata, po które specjalnie udali się do podmiejskiego klasztoru, ich serca pokrywał cień.
  - Ojcze, wszystkie narody szanują posłów, jedynie Turkowie mają ich za nic. Skąd mamy mieć pewność, że atabeg nie każe nas wbić na pal, nie najedzie Cesarstwa i nie zburzy naszych domów, zabijając nasze żony i dzieci? - odpowiedział jeden z wysłanników na pytanie opata o przyczynę jego zmartwienia.
  Starzec zamyślił się i rzekł:
  - Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną: nie pracują, ani nie przędą. A powiadam wam, że ani Salomon w całej chwale swojej nie był odziany jak jedna z tych. Jeśli zaś trawę polną, która dziś jest, a jutro będzie w piec wrzucona, Bóg tak przyodziewa, jakże daleko więcej was, małej wiary?
  Także drugi poseł podniósł spuszczone wcześniej oczy i z zapartym tchem słuchał słów Ewangelii. A mnich mówił dalej:
  - Oto ja was posyłam jak owce między wilki, bądźcie więc roztropni jak węże, a prości jak gołębice. Strzeżcie się zaś ludzi; albowiem będą was wydawać przed Rady i w bóżnicach swoich będą was biczować. I do namiestników i do królów będziecie wodzeni dla mnie na świadectwo im i poganom. A gdy was wydadzą, nie myślcie, jak albo co byście mówić mieli; bo w owej godzinie będzie wam dane, co byście mówili.
  Z klasztoru posłowie odjechali już z lżejszym sercem, pełni ufności, że będzie z nimi tak, jak chce tego Bóg.
o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #20 dnia: 09 Grudzień 2020, 13:36:59 »

  Posłowie mimo pewnych kłopotów na granicy przybyli do Aleppo. U bram miasta natrafili na jadącego wraz z orszakiem atabega. Zbliżyli się do mistrza ceremonii i poczęli go prosić o audiencję u atabega. Urzędnik przekazał prośbę namiestnikowi, zaś ten nakazał, aby wysłannicy od razu przedstawili swoją prośbę. Gdy dowiedział się, o co chodzi, oznajmił, że prowadzeniem polityki zagranicznej zajmuje się nie on, a sułtan.
  - Ale przybyliśmy z misją właśnie do Waszej Wielmożności, aby wykupić uwięzionych przez Waszą Wielmożność kupców - argumentowali posłowie
  - Nic mnie to nie obchodzi, to nie moja sprawa - odparł atabeg, nawet nie słuchając ich. - Niech jadą do Isfahanu.
  Dyplomaci spojrzeli po sobie. Tylko Turkowie mogą być na tyle perfidni, by posłów odesłać setki mil (i to w zimie) w sprawie, którą bez problemu można by załatwić na miejscu. Trudno, będą musieli jechać. Najpierw jednak wrócą do Edessy, aby zawiadomić Torosa z Turbessel i przygotować odpowiednie podarki dla sułtana.
o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #21 dnia: 11 Grudzień 2020, 17:17:54 »

  Dyplomaci bez przygód powrócili do miasta. Ich niepowodzenie rozdrażniło Torosa, jednak wysłanie posłów do sułtana było konieczne. Tym razem poselstwo musiało wziąć ze sobą znaczny zapas żywności, choć nie tak duży, jak było to konieczne, bowiem liczono, że uda się zakupić żywność w drodze. Wieźć miano też bogate dary dla sułtana, a także pieniądze niezbędne do przekupienia dworzan i straży - bez tego nawet nie zdołaliby przedstawić władcy swojej sprawy. W tej sytuacji przydano im bandon lekkiej jazdy jako ochronę; nie było to zbyt wiele i mogło nie wystarczyć na wypadek ataku większej grupy zbójców, ale przynajmniej jeden oddział musiał pozostać za murami Edessy. Posłowie odpoczęli przez zaledwie kilka godzin i wyruszyli w stronę Mardinu.
o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #22 dnia: 16 Grudzień 2020, 11:14:19 »

Za Mardinem posłowie wjechali do Tur Abdinu - regionu zamieszkanego przez Syryjczyków, pełnego starożytnych syriackich klasztorów. Pewnego dnia pod wieczór przybyli do najsławniejszego z nich - do Mor Gabriel. Udało im się zdążyć przed zmrokiem, w przeciwnym bowiem razie musieli by czekać aż do poranka.


Następniego dnia opat klasztoru, będący zarazem miejscowym biskupem, oprowadził gości po monasterze, opowiadając im o jego bogatej historii.
 - Nasz klasztor jest najstarszym działającym na świecie - mówił. - Założyli go święci Mor Szmuel i Mor Szemuna w miejscu wskazanym przez anioła.
 - Będąc w Palestynie słyszałem, że to Mar Saba jest najstarszy - wtrącił jeden z posłów.
 - Mar Saba powstał w 5991 r. - spojrzał na niego biskup. - Nasz klasztor założono w roku 5906, ponad osiemdziesiąt lat wcześniej. Starszy jest tylko Mor Ya’qub, który istniał już w 5822 roku od stworzenia świata, ale z powodu najazdów tureckich mnisi musieli go opuścić. Część przeniosła się tutaj, wraz z księgozbiorem, inni zamieszkali w innych klasztorach, pomiędzy które rodzielono skarbiec Mor Ya’qub. Starszy jest też Mor Augin, ale obecnie stoi opuszczony.



  Zwiedzili bogatą bibliotekę, trzy kościoły poświęcone kolejno Świętym Apostołom, Bogurodzicy i Czterdziestu Męczennikom z Sebasty, słynną monasterską szkołę oraz krypty, w których złożono ciała tysięcy mnichów i kilkudziesięciu biskupów. Obejrzeli też baptysterium z wielką kopułą ufundowaną przez cesarzową Teodorę. Cały czas hierarcha opowiadał im o długiej i burzliwej historii klasztoru. Początkowo zwano go Monastyrem Samuela i Szymona od imienia założycieli, później - w epoce podboju islamskiego - otrzymał obecną nazwę na cześć św. Gabriela, słynącego cudami opata klasztoru i biskupa Tur Abdinu. Liczne najazdy Hagarenów skutkowały częstym splądrowaniem klasztoru i męczeństwem mnichów, jednak zawsze wspólnota odradzała się w krótkim czasie.


Baptysterium

Na koniec wysłuchali liturgii w starożytnym języku aramejskim, pożegnali się, obdarowawszy mnichów, i udali się dalej na wschód do Gazarty.



o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #23 dnia: 29 Grudzień 2020, 19:22:14 »

Znużeni długą drogą, posłowie przemierzający góry Zagros wkrótce po przebyciu przełęczy Hulwa zatrzymali się na postój w pobliżu jednego z  lodowców górskich. Burza śnieżna zmusiła ich do schronienia się do jaskini pod lodowcem w celu uniknięcia zasypania. Z trudem rozpalili niewielkie ognisko i rozłożyli się na brzegu płynącego pod lodem strumienia.


Długa zimowa podróż po azjatyckich szlakach była dla nich ciężkim przebyciem. Jeszcze przed Mosulem miejscowy atabeg zarządał od nich odprawienia połowy żołnierzy, w zamian oferując eskortę własnych wojsk, na co musieli przystać. W efekcie przez następne tygodnie znosili nieustannie poniżenia i kradzieże ze strony "ochrony", której nie śmieli się sprzeciwić. Kiedy w pobliżu Kirkuku ciężko zachorował  jeden ze sług, niewierni nie pozwolili im się zatrzymać i znaleźć lekarza, więc musieli go pozostawić pod opieką słono opłaconych wieśniaków, bez żadnej gwarancji, że ci nie zamordują go zaraz po ich odejściu. Niedługo potem wjechali na ziemie zarządzane przez namiestnika Bagdadu; ten kazał im odprawić połowę z pozostałych żołnierzy, ale nie zapewnił ochrony. Kilkanaście razy musieli odpierać ataki zbójców pragnących zrabować wiezione przez nich złoto i podarki dla sułtana; gdy wjechali w góry, napady stały się jeszcze częstsze, co w połączeniu z niewielką ilością żywności i srogim mrozem czyniło podróż prawdziwą męczarnią.

 Gdy kolacja wreszcie była gotowa, jeden ze sług podniósł pokrywkę kociołka... i natychmiast padł przebity strzałą.
 - Do broni! - zawołał Kework (Jerzy dla łacinników), dowódca pozostałych dotąd trzydziestu kilku żołnierzy; reszta z pół setki, która wjechała na ziemie atabega Bagdadu, zginęła w walce bądź zaginęła w czasie burz śnieżnych.
 - Jak oni znaleźli nas tutaj w tej zadymce? - spytał z niedowierzaniem Howhannes (Jan)
 - Później będziesz się zastanawiał, teraz gotuj się do walki! - odparł Bedros (Piotr), drugi z posłów.
 Żołnierze ustawili się przy wejściu, skąd nacierali zbójcy, zaś słudzy i posłowie cofnęli się w głąb jaskini. Atakujący mieli przewagę liczebną, ale w wąskim przejściu Ormianie nie mieli problemów z powstrzymaniem ich. Po krótkim czasie nad ich głową dało się słychać dudnienie.
 - Co to jest? - zdezorientowany Howhannes spytał Bedrosa.
 Ten jednak, miast mu odpowiedzieć, pociągnął go za rękę.
 - Szybko, uciekaj!
 Po chwili lód nad ich głowami zaczął się walić. Dzięki domyślności Bedrosa oboje ocaleli, podobnie jak większość żołnierzy i sług. Część jednak została pogrzebana pod zamarzniętą wodą. Za to zbójcy, najwidoczniej przestraszeni hałasem, zniknęli.
 - Nie podobało mi się to. Zbyt dobrze uzbrojeni byli, jak na zwykłych rabusiów - stwierdził Kework.
 - Mniejsza o to, ważne, ze ocaleliśmy - odparł Howhannes. - Prawda, Bedrosie?
 Jednak gdy spojrzał na towarzysza, nie usłyszał odpowiedzi. W plecach posła tkwił wąski, ale długi sztylet.
o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #24 dnia: 06 Styczeń 2021, 21:03:53 »

Po długiej podróży Howhannes wraz z żołnierzami przybył do Isfahanu. Starożytne miasto pod rządami Seldżuków, którzy umiejscowili tu swoją stolicę, przeżywało okres świetności. Mimo że władcami byli Turcy, większość mieszkańców miasta stanowili uznający ich za barbarzyńców Persowie; także na dworze sułtana piastowali oni wiele stanowisk. W mieście łatwiej było porozumieć się po persku, niż po turecku, lecz Turcy konsekwentnie odmawiali nauki tego języka. Pozostał on jednak językiem dworu, kancelarii, nauki i kultury.

 W odróżnieniu od atabegów prowincji, przez które dotąd przejeżdżali, sułtańscy urzędnicy najwyraźniej szanowali zagranicznych posłów. Zaprowadzono ich do wygodnych kwater, a następnie do łaźni, by odświeżyli się po podróży. Gdy wręczyli odpowiednim urzędnikom pewną sumę pieniędzy, ci oznajmili, że sułtan przyjmie ich jeszcze dziś.



Gdy wprowadzono Howhannesa i Keworka przed sułtańskie oblicze, wedle zwyczaju padli przed nim na twarz i złożyli mu wyrazy szacunku oraz podarki, jeden z urzędników dał im znak, by przedstawili swe poselstwo. Po wymienieniu całej tytulatury słowa Howhannesa brzmiały tak:
 - Marzpan Edessy przysyła nas, byśmy wykupili kupców genueńskich, których wtrącił do lochu atabeg Aleppo.
 - Czemu więc nie przybyliście do niego, tylko do mnie? - spytał Sulajman, poirytowany zawracaniem mu głowy nieistotnymi sprawami odległych prowincji.
 - On właśnie odesłał nas do Waszego Majestatu. Prosilibyśmy zatem o...
 - Pisz - przerwał im Sulajman zwracając się do sekretarza - "Do Radwana, atabega Aleppo. Czy ja nie ustanowiłem cię zarządcą północnej Syrii? Czemu więc miast czynić to, co do ciebie należy, do mnie kierujesz tych, co do ciebie mają sprawę? Czyż nie jestem największym z władców świata? Czemu więc niepokoisz mnie nic nie znaczącymi sprawami swej prowincji? Wysłuchaj więc rzymskich posłów i jeśli słuszne jest, czego żądają, spełnij."
 Siedzący przy sułtańskim tronie Atsiz, siostrzeniec władcy, przez cały czas, gdy jego wuj dyktował list, ubliżał chrześcijanom, a gdy sułtan skończył powstał i zaczął mu głośno wymyślać, że pomaga niewiernym.
 - Cicho, Atsizie. Chcesz wywołać wojnę? - spytał ze złością Sulajman.
 - A jeśli tak, to co? - odpowiedział wyzywająco młodzieniec.
 - Zamilcz i usiądź! Ja jestem sułtanem i póki żyję, żadnej wojny z Rzymem nie będzie.
 Watażka spełnił rozkaz wuja, ale przez resztę posłuchania patrzył spode łba na posłów. Mieli oni powrócić za kilka dni, by otrzymać odpowiednie listy, gdy przygotuje je kancelaria. Skłonili się i odeszli. Audiencja była skończona.
o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #25 dnia: 13 Styczeń 2021, 10:30:12 »
Odebrawszy listy posłowie wyruszyli w drogę powrotną. Mimo sprzeciwu Atsiza sułtan przyznał im eskortę, zatem nie musieli obawiać się napadów zbójców. Jednak i bez tego podróż przez zasypane śniegiem góry Zagros zapowiadała się niewesoło...

o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Hugo de Payns

  • Mistrz Zakonu Templariuszy
  • Strategos
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 2514
  • Renoma +26/-0
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #26 dnia: 13 Styczeń 2021, 11:26:00 »
Piękne góry
Wielki Mistrz Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona


Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #27 dnia: 04 Luty 2021, 21:33:39 »

Podróż powrotna posłów była nieco mniej uciążliwa, lecz chłód znowu dał im się we znaki. Eskorta sułtańska towarzyszyła im aż do Mosulu, zaś stamtąd niedaleko już było do Aleppo. Gdy przybyli do tego miasta i z listem Sulajmana udali się na dwór atabega, spotkał ich zawód. Tym razem Radwan był wyjątkowo ugrzeczniony, ale poinformował ich, że nie jest w stanie spełnić ich prośby. Dobrze traktował uwięzionych kupców, dostarczał im wszyskiego, co niezbędne, lecz zachorowali i zmarli przed dwoma tygodniami. Cóż za nieszczęście! Na domiar złego niektórzy nieprzychylni mu zaczęli szeptać, jakoby to on miał otruć pojmanych Genueńczyków. On, który posłał do nich własnego lekarza! To oczywiście podłe oszczerstwo, z pewnością posłowie przekażą swoim zwierzchnikom prawdziwe wieści na ten temat; atabeg może na nich liczyć, prawda?

 Cóż mieli uczynić Howhannes i Kework? Grzecznie się pożegnali i wyruszyli do Edessy. Ich misja zakończyła się całkowitą porażką.
o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Kompleks szpitalny
« Odpowiedź #28 dnia: 29 Marzec 2021, 16:20:07 »
Kompleks szpitalny w Edessie


Ufundowany przez marzpana kompleks szpitalny w Edessie składa się z przylegających do niewielkiego dziedzińca z fontanną i krużgankami szpitala i przytułka, w którym mieszkają miejscowe sieroty i biedota. Z trzeciej strony rozpoczęto budowę szpitalnej kaplicy pod wezwaniem św. Rafała Archanioła, gdzie będą sprawowane nabożeństwa w obrządkach łacińskim i syryjskim. Czworobok domyka budynek mieszczący wejście do kompleksu i pomieszczenia dla personelu. Opiekę nad szpitalem i przytułkiem przejmą templariusze, dla których wznoszony jest niewielki konwent obok kompleksu.

o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Gagik Bagratyda

  • Logothetes
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Ուռհա - Edessa
« Odpowiedź #29 dnia: 19 Maj 2021, 16:01:15 »

Ostatnio w Edessie pojawiła się grupa przybyszy, którym udzielono gościny w przytułku. Mówili oni w jednym z dialektów syryjskiego i byli nestorianami, uciekinierami spod władzy Seldżuków. Ich budzące grozę opowiadania o prześladowaniach chrześcijan przez Turków wywołały wielkie wzburzenie wśród mieszkańców. Władze miasta wraz z duchownymi zdołały ich jednak uspokoić i skłonić do rezygnacji z zemsty na miejscowych muzułmanach za krzywdy poniesione przez mieszkańców Persji i Mezopotamii. Grupa składa się głównie z kobiet i dzieci, ale jest też kilku mężczyzn i jeden kapłan, który przybył wraz z rodziną i który odprawia nabożeństwa w kościele św. Mari (Mar Mari).
o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



 

BloQcs design by Bloc
SMF 2.0.6 | SMF © 2013, Simple Machines
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
tybria simtractor linkinparknewsrevolution rr214 gl-life