Królestwo Jerozolimy

Aktualności: Forum SMF zostało uruchomione!
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj.

Autor Wątek: Podróży przez Bałkany ciąg dalszy  (Przeczytany 436 razy)

Gagik Bagratyda

  • Strategos
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Podróży przez Bałkany ciąg dalszy
« dnia: 22 Czerwiec 2021, 22:22:51 »

Po opuszczeniu Szkodry Gagik oraz Gjergj jechali przez wyniosłe serbskie góry, często przecinane głębokimi, ciemnymi dolinami wypełnionymi gęstymi lasami, małymi wioskami i od czasu do czasu - klasztorami, niemal zawsze dyzunickimi. Mimo pełni lata, na najwyższych szczytach bielił się śnieg, a nocami bywało dość chłodno. Podróż przez góry była dość powolna, zwłaszcza, że nie zawsze udawało się kupić żywność - wtedy musieli zatrzymać się na polowanie.

 Pewnego popołudnia rozpętała się bezpośrednio nad nimi straszna burza. Deszcz zacinał tak, że nie widzieli nic na kilka kroków od siebie, a grzmoty  były tak głośne, że konie się płoszyły. Ciemność okryła świat. Jechali prędko, by jak najszybciej znaleźć schronienie, ale zarazem starali się nie zbliżać zbytnio do dna doliny, gdzie wystąpiwszy z brzegów szalał strumień, wysychający w czasie suszy, teraz zaś wszystko porywający ze sobą.

 Cudem udało im się nie zgubić żadnego z towarzyszy (tylko konik juczny gdzieś zaginął). Po niemal dwugodzinnej jeździe dotarli do klasztoru. Gagik zeskoczył z konia i wszedł do cerkwi, by się pomodlić i schronić przed deszczem.

 Ku jego przerażeniu wewnątrz miast modlących się mnichów i spokojnie płonących przed wizerunkami świętych świeczek ujrzał "ochydę spustoszenia". Ikony potrzaskane, łampady zerwane, karty Ewangelii powyrywane, święty ołtarz na dwoje przełamany! Z tym wszystkim mieszały się porozdzierane szaty liturgiczne oraz rozkładające się już ciała zabitych mnichów. Na ścianach i ikonostasie widniały namalowane krwią męczenników nieznane mu symbole.
 
 Gdy Gjergj wszedł do świątyni, aż zaniemówił z wrażenia. Ormianin położył mu dłoń na ramieniu i wyprowadził ze zbeszczeszczonej cerkwi. Wsiadając na konie zauważyli zbierający się w pewnej odległości od nich tłum postaci ze światłem w ręku - przypuszczalnie byli to wieśniacy. Gagik pogalopował wprost na nich, wołając po ormiańsku:

 - Śmierć szatanowi i jego sługom!

 Zaraz po tych słowach, których wieśniacy oczywiście nie zrozumieli, ale których brzmienie zatrwożyło ich serca, w kopułę cerkwi uderzył piorun. Rozległ się grzmot tak potężny, że wszyscy na chwilę ogłuchli. Przerażeni wieśniacy rozstąpili się, czyniąc drogę naprzód wolną dla podróżników.
o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Gagik Bagratyda

  • Strategos
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Podróży przez Bałkany ciąg dalszy
« Odpowiedź #1 dnia: 26 Czerwiec 2021, 19:08:01 »

Wkrótce podróżnikom udało się dotrzeć do małej twierdzy, mającej strzec szlaku kupieckiego przed rozbójnikami i pilnować pokoju w okolicy. Gagik ze wzburzeniem opowiedział komendantowi twierdzy o tym, co widzieli w odwiedzonej kilka dni temu wiosce. Ku jego zdumieniu, dowódca wysłuchał relacji, nie okazując większego zdziwienia. Zapytany wyjaśnił, że wiadomości o profanacjach świątyń i morderstwach duchownych już od długiego czasu nie należą do rzadkości. Na pytanie, dlaczego nie poinformowano o tym cesarza, wzruszył ramionami.

 - Cesarz i Autokrator Rzymian ma wiele spraw na głowie i jest daleko, a chłopi i różni włóczędzy blisko - wyjaśnił. - Nie chcemy kłopotów. Jeśli zaczęlibyśmy działać nadgorliwie, lud podejdzie pod twierdzę, a nas jest niewielu. My nie przeszkadzamy im, a oni nie przeszkadzają nam i jest spokój. Problemy zaczynają się wtedy, gdy któraś ze stron naruszy tę niepisaną umowę. Niektórzy księża, głównie mnisi, chcieli sprowadzić chłopów z powrotem na drogę prawosławia - do nich należeli również zakonnicy z Dublje, gdzie byliście. Efekt sami mieliście sposobność oglądać. Zresztą wysłaliśmy kilku posłańców w tej sprawie, głównie duchownych, którzy sami się o to upominali, ale żaden nie wrócił, a ciała niektórych znaleziono w górach.

 Mimo to komendant zgodził się przyjąć adresowany do cesarza list, który prędko napisał Ormianin. Obiecał, że wyśle go razem z pewnym raportem za kilka miesięcy, gdyż jeśli uczyniłby to natychmiast po wizycie podróżników, miejscowi mogliby nabrać podejrzeń i znów straciłby kolejnego człowieka.
o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



Gagik Bagratyda

  • Strategos
  • Ekspert
  • ****
  • Wiadomości: 1372
  • Renoma +34/-2
  • Templariusz
    • Zobacz profil
Odp: Podróży przez Bałkany ciąg dalszy
« Odpowiedź #2 dnia: 29 Czerwiec 2021, 20:26:22 »

Kilka dni później zaprosił ich do siebie miejscowy możnowładca, xiążę Danilo. Przyjęli gościnę, bowiem Serb słynął jako inteligenty, wykształcony i pobożny człowiek, choć pozostający pod pewnym wpływem schizmatyków. Przywitał ich wystawną kolacją i mocnym węgierskim winem. Mówił o swoich staraniach na rzecz odzyskania niepodległości przez Serbię, a gdy zauważył, że Gagik słucha dość niechętnie, zagadnął go:

 - Cóż to, ojcze, czyżby mój naród nie miał prawa do samostanowienia?
 - A któż mu nadał to prawo? - odpowiedział pytaniem na pytanie duchowny.
 - Czyż nie Bóg, który stworzył nas wszystkich, zarówno Greków, jak i Serbów?
 - Ten sam Bóg, który nadał Cesarzowi i Autokratorowi Rzymian władzę nad wszystkimi chrześcijanami?
 - Dlaczego jednak my mamy podlegać mu bezpośrednio, a Skarlandczycy czy Polacy mają swojego króla?
 - Tak postanowił Ten, który nawet swój wybrany naród poddał pod władzę Babilonowi, Persji i Rzymowi, przez proroków nakazując lojalność wobec władców.
 - Czy jednak nawet naród wybrany nie powstał przeciw syryjskiej tyranii? - zauważył gospodarz.
 - To co innego; Antioch wystąpił przeciw Bogu, był więc to bunt w obronie wiary - zaprotestował gość.
 - Wiary, powiadacie - Słowianin zamyślił się. - Niektórzy ze znanych mi kapłanów powiedzieliby, że i wiązanie się z łacinnikami jest jej zdradą.
 - Kim są ci kapłani, by występować przeciw słowom Naszego Zbawiciela, który rzekł Piotrowi: "ty jest opoka, a na téj opoce zbuduję kościół mój, a bramy piekielne nie zwyciężą go"?
 - Uczono mnie, że słowa te odnoszą się do jego wiary, nie do osoby.
 - Jak więc można wyrzucać Cesarzowi, że wyznaje wiarę Piotra? - złapał rozmówcę za słowo Gagik.
 - Wygraliście, ojcze - roześmiał się Serb. - Powiedzcie mi jednak, czy wy, Ormianie, nie pragniecie również czasem wolności?
Duchowny spojrzał na niego surowo.
 - Znad wschodniej granicy wiele spraw wygląda inaczej. My wiemy, że każdy bunt przeciw Cesarstwu skutkowałby wielkimi szkodami dla niego - i zagładą dla nas.
 - Doceniam waszą rozwagę. My jednak nie mamy zagrożenia od wschodu... ani z północy, jeśli już o tym mowa.
 - Baczcie, by nie przyszło na was... od dołu - zakończył Ormianin.
o. Gagik Bagratuni

Wielki Przeor Zakonu Ubogich Rycerzy Chrystusa i Świątyni Salomona

Գագիկ Բագրատունի



 

BloQcs design by Bloc
SMF 2.0.6 | SMF © 2013, Simple Machines
Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum
cinemak mizaytia nautical-battles bezludna-wyspa life